KaCeA - Klimatyczny kawalek lyrics
rate meKlimatyczny kawalek, jak za dawnych lat,
przez okno patrzac na swiat, widze Krynice jak moj brat.
Okno brudne, dzien pochmurny, wiosna, snieg.
Ty mi powiesz "zostan wiesz", ej, prosze cie.
Tu sie urodzilem, chcialbym zostac tutaj,
gdzie zrobilem pierwsze kroki w swoich pierwszych butach.
Tutaj, gdzie nie pojde widze znajome twarze.
Pelne tych samych marzen, jednak co sie stanie czas pokaze.
Te same korytarze, lawki, spekane chodniki.
Wracam do tych samych zdarzen, klatki i ulicy.
Wiem, ze nie mam na co liczyc, ale los tak chcial,
ze teraz szanse na wyrwanie sie stad dostalem ja.
Juz przygotowuje plan, lecz sentyment zostanie.
Ten krajobraz betonu wylanego na polanie.
Kawalek jak testament, dla was juz umarlem.
Wypier**am stad, co i tak naztwam fartem.
Ref.
[ Friz, Solek ] 2x
Wez oddech, pomysl co bedzie jutro.
Jestes tym kogo widzisz gdy patrzysz w lustro.
Zapamietaj to, ej, pamietaj to zdanie:
Niezaleznie od wszystkiego jestes swego losu panem
[ Solek ]
Tak jak dawniej, lapie klimat, jest co wspominac.
Ciasny pokoj, komp, mikrofon nagrywa na sprawnych plytach.
471 Klika, oczy-wiscie Krynica, miasto,
ktore juz przestalo mnie zachwycac.
Przez okno widzac brud na chodnikach.
Po ktorych chodze juz 20 lat mojego zycia.
Urodzilem sie tu, tyle rzeczy sie dzialo
i nie zaluje wcale ze w tym miejscu zyc mi tu dano.
Tutaj gory przeslaniaja caly choryzont.
Masa ludzi pedzocych za czyms czego nie widza.
Dla innych jedyna perspektywa jest wyjechac.
Zostawic miasto, ktore marnuje czlowieka.
Dla Paskiego pozdrowienia, trzymaj sie stary.
Pamietaj, niezaleznie gdzie jestesmy dalej gramy.
W glebi tacy sami, podziemie wyrylo znamie,
bede nagrywal dalej, nawet jesli tu nie zostane.
Ref.
[ Friz, Solek ] 2x
Wez oddech, pomysl co bedzie jutro.
Jestes tym kogo widzisz gdy patrzysz w lustro.
Zapamietaj to, ej, pamietaj to zdanie:
Niezaleznie od wszystkiego jestes swego losu panem
[ Friz ]
Zawsze moglo byc gorzej, jesli mam byc szczery.
To moj aniol stroz ma psychike jak choleryk.
Snoje sie po tych murach, jak zajac po lace.
Widzac tylko masy trawy i inne zajace.
W swoim lesie egzystuje, tak zwane 4 sciany.
Pierwsza sciana mi powtarza, ze jestem pojebany.
Druga sciana, ze mam plany, powinienem zmienic lokum.
Trzecia sciana do drugiej, zeby dala sobie spokoj.
A ostatnia jak nadzieja, umarla chociaz stoi,
ale blada jak sciana, onastamot i monilot.
Mnie tez juz nie ma, zapominam co to szczescie.
Przypominam na chwile gdy podpalam bletke.
Jak OSTR, wiem OCB juz teraz.
Wiem, ze nie to flota, du*y, seks ani melanz.
Najwazniejsze jest to, co nosisz w sercu.
KaCeA 471, Friz. Testuj!