Kabaret starszych panow - Shimmy Szuja lyrics
rate meSzuja - a wierzylam przeciez mu jak nikt
Szuja - dziecku kazal mowic prosze wuja
Alleluja wesolego zrobil mi i znikl
Szuja - obrzydliwa larwa i szczezuja
Szuja - do najtepszych pierwotniakow rym
Szuja - bezlitostny kamien i statuja
Falsz i ruja bezustannie powoduja nim
Gdy zycie zdarlo z faceta juz maske
Gdy mu fasada rozpada sie z trzaskiem
Gdy zza niej wyjrzy jak malpa z pokrzywy
Pysk zly i obrzydliwy i prysnie caly blef
O wtedy chociaz sie pragniesz powsciagac
nie nasobaczyc i nie nauragac
Choc inwektywa zywa nie chcesz chlustac
To same twe usta wykrzykna tobie wbrew:
Szuja - piora by pozyczyc od Anouilh'a
Szuja - by opisac, co to jest za typ
Szuja - kawal matrymonialnego zboja
Z pieszczot dwoja, nieudana galareta z ryb
Szuja - najpiekniejszy kes mi zycia ujadl
Szuja - toczyl ze mnie hektolitry lez
Szuja - coz takiego uczynilam mu ja
Zem jak tuja poderznieta przezen dzisiaj jest
Mowie wam - poderznietam jest